Forum Gry RPG Furlandia

Solvert

Poza tym chciałem powiedzieć że przed chwilą obejrzałem około tuzina filmików z Davidem Belle którego na poprzedniej stronie cytował Mihael i muszę powiedzieć że akrobacji jest tam od cholery, a to on właśnie stworzył PK...

Ar

Oj oj oj... jesteś nowicjusz widzę Solvercie Wink

Zgadzam się z Tobą, ale widzę jeden mały, aczkolwiek znaczący szczegół Smile

Ojcem PK nie jest David Bell jak to niektórzy pochopnie rozpowiadają... Jest jednym z pierwszych, którzy zaczęli, ale nie ojcem. Ekhm! Dawno dawno temu, kiedy zaczęła się wojna w Wietnamie, która ostatecznie była, jak wiecie, zupełną porażką Amerykanów, 3 łebskich wojaków, walczących (nie da się ukryć) w niesprzyjającym terenie dla regularnej armii, zaczęło trenować coś co już można nazwać zalążkiem PK, a służyło to do "szybkiego przemieszczania się" podczas walk, zwiadu, wycofywania się, zdobywania placówek itd. Swoje spostrzeżenia co do poruszania się przekazali kolegom z oddziału, a oni dalej... dalej... aż w końcu Parkour stał się, jak to niektórzy nazywają, sportem ekstremalnym Smile

Co do losów tych żołnierzy to nie mam informacji.

Solvert

Rozumiem jednak pozwolę sobie przypuszczać że David nie miał kontaktu z którymkolwiek z tych żołnierzy, więc możemy go nazwać prekursorem Parkoura wśród cywilnej ludności Very Happy

Shastafana Cloth

dobra trenowali że tak to trywialnie ujmę: szybkie spie**alanie z terenu a parkour to swojego rodzaju sport; mogli przekazać spostrzeżenia, jak można szybko uciec ale aby przekształciło się to w swojego rodzaju "sztukę" to potrzebne było wymyślić jak to zrobić. I wydaje mi się, ze ci co to wymyślili są ojcami. Dać pomysł a wykonać pomysł to różnica. wykonawcy zazwyczaj są ojcami

Ar

Faktycznie dziwnie by wyglądało figurowe spier**** z pola bitwy Very Happy

Zgadzam się z Tobą Shastafano w każdym niemal szczególe posta. A jeśli chodzi o ojcostwo należy zachować rozwagę (Bogowie, jak to zabrzmiało!) i nie nadawać komuś zbyt pochopnie. Nastąpiło coś w rodzaju płynnego przejścia PK ze stanu jaki był (podczas wojny) do tego jaki jest (tzn. sport, sztuka dla cywili Smile

). David jest zajeb****, ale ja bym go nazwał raczej... guru niż... tata Smile

.

Solvert

Jest kozak choć muszę stwierdzić że panowie z Dvinsk Clanu bardziej mnie zachwycili Smile

Ar

Polacy też są nieźli, ja bym powiedział że jedni z najlepszych. Jak znajdę linki to od razu tu wkleję Wink

Taki na ten przykład "Małpa" (pseudonim artystyczny Smile

Gość mieszka w Wa-wie) Tik- tak na piąte piętro... Normalnie kompleksów można dostać Smile

Zresztą... zaraz poszukam i sami zobaczycie...