Forum Gry RPG Furlandia

Mihael Raywalk

Za*tutaj nei slychac przez muzyke*iście! Dawaj Mattias!

Shastafana Cloth

*podbiega do didżejki i wyłącza muzykę* Co ty robisz Mattias *krzyczy* może i to muzyka naszego pokolenia, ale miej na uwadze ciocię *wskazuję na staruszkę wijącą się w konwulsjach* lekarza czy jest na sali lekarz ?

Mihael Raywalk

Tak *podchodzi druid* Hmmm... Ja niewiele poradzę. Potrzebne mi jest zioło zwane Arlekis, wygląda jak dłoń. Ma na łodydze charakterystyczne plamki. Na razie mogę jej tylko pomóc przetrzymać ból. *podaje jej jakiś płyn, doustnie, koloru fioletowego* Teraz śpi. Musi być cisza bo jak się sama nie obudzi to umrze prawie natychmiast.
Tak więc *mówi ciszej*, kto sie odważy pójść po to zioło. Znajduję się ono tylko na szczycie Wielkiego Kła, w górach Kazad, zresztą chyba nic tam nie ma. Dą jeszcze dwa skupiska tych ziół. Jedno hodowane przez druidów z Lasu Endriel, drugie rośnie dziko wokół miasta Faralas. Proponuję to drugie, ponieważ druidzi nie oddadzą tego ziela łatwo, jest bardzo ważne dla nich.

Solvert

Ja mam przy sobie zioło podobne do tego z opisu... Tyle tylko że ma 7 a nie pięć listków, poza tym wszystko się zgadza *wyciąga małą paczuszkę* nawet jeśli nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi *mówi do siebie napychając lufkę zasuszonym ziołem*

Mihael Raywalk

Podaj mi je.

Meithner Dnar

Wyprzedził Mihaela wyrywajac Solvertowi lisc. Czlowieku jedyne zielkso na imprezie a Ty chcesz je dac mojej cioci??? *usmiechnal sie* W krwi tej kobiety plynie potezna sila. POzwolmy chwile jej odpoczac a sami kontynuujmy impreze . Zapraszam na kielbaski fundowane przez Firme D.N.A.R

Mihael Raywalk

*Zostaje sam* Ech... *wyciąga więcej eliksiru* To ci pomoże. *siedzi przy ciotce sam i pilnuje by się nei obudziła. Podchodzi do baru a tam co widzi? Arlekis! Rośnei sobie tak w doniczce. Wzial je i magicznei wysuszył. Dodał je do Czystej wody, dolał fioletowego eliksiru, czerwonego i zioła mówiąc* Arlekis... Oddtrutka... Lecznicza... Podgarycznik... Szczawik Zajęczy... Igły Picea... Memphorfis... *sługo jeszcze wymienial i dodawał zioła. W końcu odał je ciotce a ona wstała i zapytała siegdzie są wszyscy* Na kieł... *już uciekła na grila* "Chyba nie pamięta-pomyślal-tonawet lepiej." *poszedł w strone kiełbasek*

Meithner Dnar

Ciociu no dla Ciebie ta najbardziej wypieczona! *krzyknal widzac pedzaca babcie ktora jak na swoj wiek poruszala sie bardzo gibko* Mihael czy i Ty masz ochote?? No czestujcie sie czestujcie *Spojrzał na Solverta wcinajacego juz 5 kielbaske gdzie inni zaczynali co dopiero pierwsza* Spokojnie jeszcze mamy ich duzo *usmiechnal sie*

Mihael Raywalk

Tka czemu nie? *wział od razu 8*

Solvert

Taaak? *spytał szybko opluwając przy okazji Meitha kawałkami świeżo przemielonej kiełbasy* W takim razie tę zostawię na później *wypluł resztki z ust na chusteczkę po czym zawinął i schował do kieszeni*

Meithner Dnar

Alez Solvercie ze mna dzielic sie nie musisz* powiedzial usuwajac ze odzieży wierzchniej mieszanke kielbasy z lepka substancja produkowana przez slinianki* Smacznego wszystkim i BAWMY sie nadal, co prawda impreza sie przeciagnela ale co tam *usmiechnal sie*

Solvert

Taaaaaak jeeeeeeeeest! Let's pump it! *zawołał wyciagając ciocię w tany*

Meithner Dnar

Dziekuje bardzo za udana impreze *powiedzial gaszac po koleji swiatla* dziekuje dziekuje i zapraszam za nastepne 25 lat* do zobaczenia*

szynowy

Do sali wszedł jak zwykle nietrzeźwy Yrwin.
-No witam szanowna pani Ciociu! Całuję Rączęta i niech ci się wiedzie, bo chamstwo się na świecie szerzy! *Wręcza cioci pierścień siły, a potem tańczy parodię macareny, śpiewając ,,białego misia''*

Meithner Dnar

*ciocia spoglada na Yrwina, po chwili na kalendarz i znowu na Yrwina* znaczy sie* *ruchem glowy pokazuje aby i ten zwrocil uwage na date* dziekuje... *dodała *

Smile